środa, 28 lipca 2010

Trochę historii



Dzięki uprzejmości naszego sąsiada MAJTRA (blog Rafała http://majtra.blogspot.com/2009/12/architektura-krakow-cz1-adolf-szyszko_14.html). publikujemy za jego blogiem bardzo fajne opracowanie na temat historii ulic Librowszczyzna i Zyblikiewicza z solidną dawką informacji o naszej kamienicy.

-------

Startuję egoistycznie spod samego domu, 2 minuty pieszo w jakąkolwiek ze stron i dochodzimy do dwóch różnych budynków, które uwagę przykuć muszą, chyba, że wpatrujemy się usilnie w chodnik, żeby w jakieś gówno nie wdepnąć...

Kraków, ulica Librowszczyzna - łączy ul. Zyblikiewicza i Wielopole. Na jej miejscu w średniowieczu znajdowały się rezydencje krakowskiego patrycjatu, a w XVI wieku posiadłość zwana ogrodem Gutteterowskim. Od roku 1619 teren należał do Jezuitów, a po kasacie zakonu w 1773 teren należał do Wielopolskich. Za czasów Rzeczypospolitej Krakowskiej, z uwagi na bliskość starego koryta Wisły, mieściły się tam warsztaty i składy portowe Librowskich i innych kupców. Znajdował się tam również targ bydła. Ulicę wytyczono w 1895, a nazwę nadano w 1907 roku na cześć Librowskich. Na rogu z ulicą Zyblikiewicza znajduje się Dom Pracowników Pocztowej Kasy Oszczędności, wzniesiony w latach 1923-1927 według projektu Adolfa Szyszko-Bohusza.

Dom Pracowników Pocztowej Kasy Oszczędności - to jest właśnie jeden z dwóch budynków, o których mówiłem. Przytłaczający formą, wręcz monumentalny, modernistyczny budynek z elementami klasycystycznymi. Zajmuje prawie połowę długości ul. Librowszczyzny i Zyblikiewicza. O samym budynku wiem tylko tyle, że został zaprojektowany przez znanego i cenionego wówczas architekta Adolfa Szyszko-Bohusza i wzniesiono go w latach 1923-1927, obejmuje 170 mieszkań. Dziś jego znakiem rozpoznawczym są zwisające zewsząd kable od anten telewizyjnych.
Kilka zdjęć zapożyczonych ze skyscrapercity.com


Idziemy dalej Librowszczyzną i dochodzimy do ul. Wielopole. Wychodzimy mniej więcej na połowie długości ogromnego gmachu Pocztowej Kasy Oszczędności. Tak tak, projektu tegoż samego architekta - Adolfa Szyszko-Bohusza. Budynek wzniesiony w latach 1922-1925 w stylu modernistycznym, ale pod widocznym wpływem klasycyzmu. Ładny, myślę, że jeden z ładniejszych w Krakowie, a na pewno bardziej oryginalnych. Pocztowa Kasa oszczędności istniała tu do wojny, naziści zniszczyli orła na frontonie, zaś w samym budynku utworzyli siedzibę Niemieckiej Poczty Wschód, obecnie znajduje się tutaj główny oddział PKO w Krakowie. Uwagę przykuwają przede wszystkim zdobienia elewacji, warto zajrzeć do środka i podejść na pierwsze piętro, główna sala banku zwieńczona jest bowiem kopułą, może niekoniecznie wysmakowaną, ale pamiętajmy, że w bankach takie formy architektoniczne nie zdarzają się często.

Skoro już o budynkach co nieco wiemy, pora poznać samego architekta, bo jeszcze kilkukrotnie będzie o nim mowa, zaś sama jego postać ma niemałe zasługi dla miasta.

Adolf Szyszko-Bohusz (1883-1948), polski architekt i konserwator. Kształcił się w Petersburgu. W latach 1913-1916 profesor Politechniki Lwowskiej, od 1920 Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (rektor 1924-1929). Po 1945 zorganizował Wydział Architektury przy AGH. Prowadził prace archeologiczne i restauracyjne Zamku Królewskiego na Wawelu (od 1916) oraz prace konserwatorskie w Łazienkach i w Zamku Królewskim w Warszawie (1928-1939). Jego twórczość cechuje bogactwo stylistyczne: od form klasycznych po modernizm.

niedziela, 20 grudnia 2009

Zyblikiewicza 5 - kamienica będzie odstrzelona jak Bank?


Monumentalny gmach banku Adolf Szyszko-Bohusz zaprojektował z myślą o obsłudze mieszkańców miasta czterokrotnie mniejszego...Kamienica na Zyblikiewicza 5 została zaprojektowana w tym samym casie przez Szyszko-Bohusza jako apartamentowiec dla pracowników Banku. Niezły koncept prawda? Ten sam styl, ta sama monumentalna bryła. Czekamy tylko na odnowienie kamienicy.

Anna Dymna o mieszkaniu na Zyblikiewicza 5 i o kotach

– ....O kotach mogę opowiadać bez końca. W moim domu długo nie było zwierząt, aż w końcu pojawił się kocur i odtąd kocham koty na zabój. Potem miałam psa, którego także pokochałam, teraz znów mam koty, bo chyba jestem kobietą-kotem.

Wiesiu Dymny też był kotem. Tuż po ślubie w naszym domu pojawiła się czarna Kaśka. Mieszkaliśmy w centrum Krakowa, na strychu przy ulicy Zyblikiewicza. Nasza kocica stała się szybko królową dachów i władczynią podwórka. Nie była wysterylizowana i trzy razy do roku miała potomstwo. Puszczała się ze wszystkimi mruczkami z okolicy – kiedyś przy-stawiało się do niej czterech kawalerów jednocześnie. Zaniepokojona nieludzkimi, namiętnymi wrzaskami o czwartej nad ranem popatrzyłam przez okno i zobaczyłam akt zbiorowy z zachwyconą Kasią w roli głównej. Krzyknęłam na całą kamienicę: „Wracaj, dziwko, do domu!”. W koszuli nocnej wybiegłam na podwórko. Pamiętam ten wstyd i żal, że Kaśka za nic ma kobiecą godność. No cóż? Była wyzwolona seksualnie i bardzo namiętna. Skutkiem czego miała, tzn. miałyśmy, mnóstwo dzieci, a ja nie wiedziałam, co z nimi począć. Wszystkich uszczęśliwiłam więc moimi „dymnymi” kotami, a były piękne i różnorodne w barwach i rasach. Kaśka włóczyła się po śmietnikach i znosiła nam fury szczurów i myszy. Wracając z łowów nad ranem, świergotała niczym jaskółka: frrrrrrrrrrrr. Jeśli świergotała głośno – łowy były udane, jeśli ciszej – takie sobie. Leżałam w łóżku, a ona z dumą rzucała mi zagryzionego szczura i szczęśliwa biegła po ryby do lodówki. Ja miałam jeść gryzonie, ona ryby. Koty przynoszą ludziom łupy, chcąc okazać nam przywiązanie, ufność i przyjaźń, a zdobyć ich przyjaźń jest trudno, wiele trudniej niż przyjaźń psa. Kaśka chodziła przy mojej nodze i reagowała na gwizd. Odprowadzała mnie na scenę Kameralną Starego Teatru, która znajduje się kilkaset metrów od kamienicy na Zyblikiewicza, i cierpliwie czekała do końca przedstawienia, po czym wracałyśmy do do-mu.

Więcej http://czytelnia.onet.pl/0,1316200,do_czytania.html

Bogusław Kośmider - liczymy na Pana w sprawie remontu Kamienic

Jak pisała niedawno Gazeta Wyborcza w krakowie (artykuł Magdy Kursy pt. Remontować cenne), pojawia się szansa na remont fasad. Jest bardzo prawdopodobne, że skorzysta na tym Kamienica na Zyblikiewicza 5. Cytat z tekstu:

"Bogusław Kośmider - Teraz zamiast remontować elewacje, będziemy przez rok chodzić po sądach lub walczyć o zmianę...odnawiania fasad. Szansa remontu pojawiła się też przed niezwykle cenną kamienicą projektu Szyszko-Bohusza przy ul. Zyblikiewicza...- pisze Magda Kursa. Dziękujemy za ciepłe słowa.

Zyblikiewicza 5 - troche historii - ks. Zaleski Isakowicz

W Wielką Sobotę 1985 r., gdy zszedł do piwnicy w domu swojej matki przy ul. Bitwy Pod Lenino (dziś Zyblikiewicza 5), został zaatakowany gazem. Ktoś ogłuszył go, a potem na piersi papierosem wypalił literę V, uchodzącą wówczas za symbol podziemnej Solidarności. Na koniec na nieprzytomnym księdzu podpalono ubranie. Zdołał się jednak ocknąć, ugasić płomienie i dotrzeć do mieszkania mamy.

Napad stał się głośny: rozpisywały się o nim niezależna prasa i mówiło Radio Wolna Europa. Było przecież ledwie parę miesięcy po zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki. Reakcją władz były szyderstwa. Rzecznik rządu Jerzy Urban przekonywał, że chory na padaczkę ksiądz przewrócił się i sam poparzył świeczką.

więcej: http://www.polityka.pl/kraj/ludzie/212222,1,zaleski-isakowicz-tadeusz.read

ul. Mikołaja Zyblikiewicza

Ulica Mikołaja Zyblikiewicza - zabytkowa ulica w centrum Krakowa. Wytyczona w 1889 roku. Obecną nazwę otrzymała rok później. Początkowo kończyła się na ul.Librowszczyzna. W 1907 r. została przedłużona do Morsztynowskiej. W latach 1953-1990 nosiła nazwę Bitwy pod Lenino.

Remont przewodów kominowych - jest nieźle

Kończy się remont przewodów kominowych w naszej kamienicy. To ważna rzecz, pierwszy etap poprawy infrastruktury Kamienicy. Dziękujemy pracownikom firmy budowlanej za dynamiczną i porządną robotę.

wtorek, 3 listopada 2009

Zyblikiewicza 5 w rejestrze zabytków Miasta Krakowa

Budynek przy ul. Zyblikiewicza 5 jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków, położony jest na terenie Miasta Pomnika oraz w układzie urbanistycznym Wesoła, który jest wpisany do rejestru zabytków pod nr A-650.

Trzeba o budynek dbać, zapraszamy do tego zarówno jego mieszkańców jak i Gminę Kraków, która jest współwłaścicielem tej nieruchomości.

wtorek, 6 stycznia 2009

Gdyby Kraków był Londynem

moj znajomy anglik, który ostatnio nas nawiedził, stwierdził, że gdyby taka kamienica byłaby usytuowana w centrum Londynu, to byłaby najbardziej pożądanym miejscem do mieszkania przez młodych wykształconych mieszkańców Londynu, wykształconych z dużą ilością pieniędzy... a potem stwierdził, że to dlatego bo Zyblikiewicza 5 jest jak Marmite (kultowy przysmak kulinarny na Wyspach) .... EITHER YOU LOVE IT OR HATE IT.

niedziela, 14 grudnia 2008

Mariola pisze...

"Mieszkałam tam przez rok. Przepiękne, duże mieszkania - ciekawy podział przestrzeni, piękny dziedziniec, nietypowy kształt - liścia, czy kwiatu... Super:) Szkoda że mieszkańcy o nią nie dbają..."
--
w odpowiedzi Marioli: Twoje zdanie jest zdaniem większosci mieszkańcow, mieszkańców którzy za ciężkie pieniądze kupują mieszkania w tej kamienicy. kropla drąży skałę, za parę lat to będzie najpiękniejsza kamienica w krakowie, ludzie zmieniają się powoli.

piątek, 14 listopada 2008

Zyblikiewicza 5 - Och, Ach

Poniżej komentarz, który przyszedł od zwiedzającego naszą Kamienice:

"Byliśmy dzisiaj obok tej kamienicy i robi niesamowite wrażenie, nietypowa imponująca kolumnada, wspaniałe portale do klatek kamienicznych z numerami.

Ciekawe detale architektoniczne. Malownicze niesamowite miejsce które pozostawia iście bajkowe niezatarte wrażenie.

Od razu wyryło się w naszej pamięci jako jedno z najciekawszych miejsc Krakowa."

wtorek, 5 sierpnia 2008

URODZINY SZYSZKO-BOHUSZA

Architekt naszej kamienicy urodził się 1 września 1883 roku. Pozostał więc nie cały miesiąc do urodzin. Może w takim razie poświętujemy jego 125 urodziny?

prosimy o kreatywne propozycje i dyskusję w komentarzach do tekstu,

Propozycja nr 1. Kto może niech upiecze jakieś ciasto i 1 września o godz. 19.00 wyjdzie z tym ciastem na podwórko i będziemy się nawzajem częstowac?